Wczoraj tj 17 marca obchodzony był na całym świecie dzień Św. Patryka. W Nowym Jorku miała miejsce parada na jego cześć z udziałem ponad 250 tysięcy osób, oglądało ją ponad milion nowojorczyków i turystów.
St. Patrick's Day Parade to największy i najstarszy marsz który odbywa się co roku w dzień patrona Irlandii od 1762 roku. Przemarsz piątą aleją trwał pięć godzin a uroczystość otworzył Marszałek Parady, irlandzkiego pochodzenia komisarz policji miast Nowy Jork, Raymond W. Kelly. Podczas marszu uczestnicy zatrzymali się przed największą świątynią katolicką w USA, katedrą Św. Patryka gdzie emerytowany biskup Nowego Jorku, Edward Degan udzielił im błogosławieństwa. Zgodnie z hasłem, że tego dnia "Każdy jest Irlandczykiem", widzowie parady przypinali do ubrań zielone koniczyny, nosili zielone kapelusze, lub bardziej zatwardziali malowali twarze na zielono.
Święto tradycyjnie rozpoczyna się w kościołach, w ciągu dnia przenosi się na ulicę i wieczorem kończy w pubach, więc po zakończeniu parady zaczęły się ustawiać do nich kolejki. Najdłuższa jak co roku, była do najstarszego pubu na dolnym Manhattanie "McSorley's Old Ale Home", w którym nie zmieniano wystroju od 1854 roku. W nocy na zielono również został podświetlony Empire State Building. Święto irlandzkiej tożsamości od lat ma światowy zasięg. Parady z orkiestrami odbywają się we wszystkich ważniejszych miejscach zamieszkania irlandzkiej diaspory, ocenianej na 70 mln ludzi, z których połowa mieszka w USA.
