6 marca 2012

Recenzja: Aparat Samsung WB700



 Dzięki firmie Samsung miałem przyjemność w ostatnim czasie testować aparat cyfrowy tej firmy oznaczony symbolem WB700. Aparat posiada matrycę 14.2 MP, posiada dwudziestoczteromilimetrowy szerokokątny obiektyw Schneider Kreuznach z osiemnastokrotnym optycznym zoomem. Oprócz standardowych zdjęć potrafi również nagrywać filmy w jakości HD 720p.

Nie jestem profesjonalnym fotografem, lecz cenię sobie jakość zdjęć i jestem dość wymagający od mojego aparatu na codzień: iPhone 4s. Tak jest to mój główny aparat i na dzień dzisiejszy najlepszy w moim domu. W poniższej recenzji nie będę więc wspominał o wszystkich specyfikacjach technicznych. Skupiam się jedynie na najważniejszych dla mnie aspektach.


kilkukrotny zoom
Aparat posiada wszystkie podstawowe tryby fotografowania jakie oferują inne cyfrówki w podobnym przedziale cenowym. Świetnie sprawdzi się jako aparat na wakacje, również jeżeli chcemy fotografować czy filmować dalsze obiekty. 18-stokrotny zoom zapewni spore zbliżenie a program "Smart 2.0" automatycznie wyostrzy obraz. Problemem może być jedynie próba szybkiego zbliżenia w trybie nagrywania filmów. Podczas zbliżania lub oddalania obraz staje się niewyraźny, dopiero po zatrzymaniu aparat ustawia sobie ostrość.

Drugą wadą podczas nagrywania jest dźwięk ruchu obiektywu podczas zbliżenia oraz dźwięk kiedy puszczamy cyngielek którym to zbliżenie wykonujemy. Oba te dźwięki są dosyć mocno słyszalne jeżeli kręcimy film w dość cichym miejscu. Zapewne nie będzie słyszalny w zatłoczonym mieście czy na np. koncercie. Doczepiłbym się jeszcze do samej jakości dźwięku. Na nagranych filmach dźwięk wydaje się lekko przytłumiony i nienaturalny. Pod tym względem lepiej sprawuje się mój iPhone.
Samsung jak już wcześniej wspomniałem nagrywa filmy w jakośći HD 720p w formacie h.264.

Zdjęcie ruszającego się obiektu
Jeżeli chodzi o zdjęcia to mamy do dyspozycji kilka formatów do wyboru i chodź aparat posiada matrycę 14.2 MP to ustawiłem go tak by robił zdjęcia panoramiczne o niższej rozdzielczości 10 MP. Tej funkcji z kolei bardzo mi brakuje w iPhone (zdjęć panoramicznych).

WB700 bardzo dobrze sobie radzi ze zdjęciami w dzień lub w jasnych pomieszczeniach. Trochę gorzej jeżeli jest to wieczór w domu z zapalonym światłem. Widać wtedy niestety szumy.

Doskonale natomiast wychodzą zdjęcia w trybie makro. Pozwala na robienie zdjęć z bliskości nawet kilku centymertów z bardzo ostrym i wyraźnym obrazem. Do tego zresztą potrzebowałem tego aparatu. Musiałem zrobić kilka ujęć testowanych akcesoriów do iPada i iPhone o których na blogu w krótce. Samsung sprawdził się w tej roli znakomicie.

Tryb makro

Co do samej budowy aparatu. Jest całkiem poręczny, wybrzuszenie po prawej stronie pozwala na pewny chwyt aparatu. Brakuje jednak paska na rękę. W zestawie jest tylko ładowarka i kabel USB.

Oprócz standardowych przycisków do obsługi menu, jest osobny przycisk, którym rozpoczynamy nagrywanie filmu. Bardzo wygodne rowiązanie, pozwala zaoszczędzić czas. Zamiast kręcić pokrętłem do wyboru trybu naciskamy czerwoną kropkę i film już się nagrywa.



Całe menu jest po polsku. Oprócz zwykłego przeglądania zdjęć, dostępny jest również tryb pokazu slajdów. Zrobione zdjęcia lepiej natomiast przeglądać na komputerze ponieważ trzycalowy ekran w aparacie ma dosyć niską rozdzielczość i zdjęcia przeglądane na nim mogą wydawać się brzydkie lub niewyraźne.

18x zoom. Wyraźne lecz przejaśnione
Samsung WB700 to nie najnowszy aparat lecz daje sobie radę z podstawowymi zadaniami. Szczególnie z trybem makro, który zresztą sam się załącza jeżeli fotografujemy z bliska. Jako, że potrzebowałem go właśnie do zdjęć z niedużych odległośći jestem z niego zadowolony. Nie wiem jak sprawdziłby się na wyjeździe ani tego jak długo wytrzymuje jego akumulator, lecz aparat wydaje się być odpowiednią cyfrówką na każdą kieszeń.