28 października 2008

Jeszcze bardziej politycznie


Nie sądziłem że tak się przejmę wyborami na prezydenta w USA. Dzisiaj w Dzienniku Polska Europa Świat przeczytałem o pewnym grafficiarzu z Kalifornii (Shepard Fairey), który zaprojektował plakat promujący Baracka Obamę, plakat stał się bardzo popularny w Stanach a sam projekt może stać się ikoną popkultury tak jak logo Che Guevara. Pomysłodawca projektu sprzedawał je po $45, ale kiedy osiągnęły popularność ludzie odsprzedawali je na eBayu za $3000. Początkowo plakat głosił hasło Progress, jednak zostało ono zmienione na "Hope"
- Nadzieja, które bardziej pasuje do kampanii oraz działań Baracka Obamy. Teraz plakat można spotkać za szybami amerykańskich sklepów lub na ścianach budynków, bez względu na wynik wyborów zostanie zapamiętany i będzie się wyświetlał w Google gdy wpiszemy słowo: Obama. Większość wpływowych czasopism w stanach takich jak New York Times i Washington Post również go popiera. Obama w sondażach ma 51proc. poparcia podczas gdy McCain tylko 42. Tymczasem we wiadomościach mówi się o tym że gdyby Obama nie został prezydentem, mogą powstać zamieszki spowodowane rozczarowaniem czarnoskórych ludzi. Na wybory może udać się rekordowa liczba ludzi, być może zostanie pobita frekwencja z 1960r. kiedy to na wybory wybrało się 63 proc obywateli, a nawet z roku 1908 kiedy zagłosowało 66% społeczeństwa. Sam na początku byłem nieprzychylnie nastawiony do Obamy. Teraz gdybym był obywatelem Stanów zjednoczonych nie byłbym w stanie oddać głosu ale jeżeli bym oddał to chyba właśnie na Obamę. Tyle.